Jak sprawdziła się u mnie maska w płachcie(kotek) z Bielendy
Hej Kochani! :)
Chce się z Wami podzielić opinią jak sprawdziła się u mnie maska w płachcie z Bielendy?
Od producenta...
Wyjątkowo wygodna w użyciu maseczka oczyszczająca w plastycznym płacie 3D idealnie dopasowuje się do kształtu twarzy. Śmieszny wizerunek Kotka wprawia w doskonały humor, a skóra w tym czasie oczyszcza się sama.
Maseczka to idealny sposób na oczyszczenie, odświeżenie i poprawę kondycji każdego rodzaju cery, zwłaszcza szarej, z niedoskonałościami, dająca natychmiastowy efekt wizualnej poprawy wyglądu naskórka. Zawiera:
- algi koralowe, które optymalnie nawilżają i wygładzają skórę, zapobiegają jej wiotczeniu,
- witaminę C, która wzmacnia i regeneruje skórę, wyrównuje jej koloryt, zmniejsza skłonność do przebarwień, dodaje cerze blasku,
- ekstrakt z wiśni, który odżywia i ujędrnia naskórek, łagodzi podrażnienia.
W efekcie otrzymujemy piękną, pełną blasku, świeżą i gładką cerę o łagodnym, wyrównanym kolorycie.
Testowany dermatologicznie.
Jak sprawdziła się u mnie maska?
Maska u mnie się nie sprawdziła. Co prawda płachta dobrze przylegała do twarzy i lekko rozjaśniła mi twarz -to większych efektów nie zauważyłam. Płachta, która jest nasączona esencją- jest kleista.
Producent pisze aby po wyznaczonych min zdjąć maskę i pozostawić esencję na twarzy albo zmyć letnią wodą. Ja nie zmyłam tej esencji tylko wklepałam w skórę, ale później żałowałam że nie zmyłam esencji z twarzy-miałam po tym kleistą twarz a tego uczucia nie lubie. Kupiłam ten produkt, ponieważ byłam ciekawa jak maska działa oraz przyciągnęło mnie jej opakowanie. Jednak w kosmetykach nie jest najważniejsze opakowanie a działanie-Tutaj niestety brak działania. Jeśli chodzi o porównanie to zdecydowanie maski w płachcie koreańskie są lepsze. Ja osobiście maski nie polecam -jednak to jest moje zdanie, ale wy zawsze możecie sami ocenić czy maska Wam pasuje czy nie.
A Wy jakie macie zdanie na ten temat? :)
Komentarze